niedziela, 30 listopada 2014

Czy wiesz, że...czyli ciekawostki - dąbrowstki cz.4


W telegraficznym skrócie kolejna dawka ciekawostek o naszym mieście:


- W dąbrowskiej Resursie dla mieszkańców miasta, wygłaszała wykłady Maria Konopnicka. Można też było tam spotkać Elizę Orzeszkową

- Resursa została wybudowana w 1895 roku. Zaraz po jej powstaniu przemianowano nazwę ulicy przy której stoi z Św. Jana na Klubową. Obecnie jest to oczywiście Trzeciego Maja

- Dzielnica Korzeniec położona na północ od Centrum została przyłączona do Dąbrowy w 1923 roku. Nazwa pochodzi od dużej ilości korzeni znajdywanych przy uprawie roli

- Hejnał miasta został oficjalnie przyjęty przez Radę Miejską w 2001 roku. Jego autorem jest uznany muzyk pochodzący z naszego miasta - Dariusz Ziółek

-  Miejska Orkiestra Dęta w Dąbrowie Górniczej liczy obecnie 50-ciu muzyków

- Dąbrowska Koksownia Przyjaźń pierwszy koks wyprodukowała 27 stycznia 1987 roku


- "Wesele Zagłębiowskie" to widowisko muzyczne którego premiera odbyła się w 2006 roku w Dąbrowie Górniczej. Sztukę inspirowaną tradycjami przełomu XIX i XX wieku obszaru Zagłębia Dąbrowskiego przedstawił  zespół "Gołowianie"

- Dąbrowska spalarnia śmieci SARPI jest w stanie bezpiecznie zutylizować ponad 800 rodzajów odpadów

- Były biurowiec "Damelu" obecnie oczekujący na adaptację przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej został wybudowany w 1977 roku

- Nad jeziorem Kuźnica Warężyńska znajduje się jedna z najbardziej popularnych w południowej Polsce dzikich plaż nudystów. 

sobota, 22 listopada 2014

Paryskie babie lato

   Był 1995 rok. Razem z innymi uczniami dąbrowskiej "Sztygarki" maszerowałem ulicą Kościuszki w kondukcie  żałobnym. Na przodzie niesiono trumnę, grała też dostojnie jakaś orkiestra. To był pogrzeb dąbrowskiego górnictwa węglowego, tuż po zamknięciu ostatniej kopalni KWK "Paryż". Nie, nie było nam smutno. Utwierdzano  nas w przekonaniu, że przyjdzie nowe i lepsze. No może trochę szkoda było, że w Barbórkę nie dostaniemy już dychy za którą można było po szkole iść na kilka piw do pubu "Duet" na 3 Maja.
    Na praktykach zawodowych co prawda dalej nam mówiono, że będziemy kierownikami hal i żeby wyjąć ręce z kieszeni i nie grać nimi  "bilarda" ale nie zmieniało to faktu, że przemysł ciężki w regionie zdychał i generalnie praca w nim była utożsamiana z obciachem. Kto się zresztą z nas tym wszystkim wtedy przejmował? Dalej łamaliśmy noże od tokarek w warsztacie a w kopalni ćwiczebnej pod nieuwagę "Rumcajsa" szaleliśmy wózkiem górniczym. Raz nawet tak go rozbujaliśmy, że pod koniec jazdy wypadł z torów i wypadł przed bramę kopalni. Rumcajs wtedy się wściekł i kazał nam myć podłogę jakimś śmierdzącym lizolem u siebie w kanciapie.
   Na kopalni KWK "Paryż" były takie wielkie transformatory duże jak domki jednorodzinne, pachniało smarem a opiekun praktyk opowiadał, że miał kiedyś taką jajcarską grupę która ciągle go zaskakiwała. Raz przyspawali pewnemu praktykantowi, który się zdrzemnął w szatni, metalowe okucia podeszwy do boku szafki. Potem obudzili go wystrzałem z papierowej torby i rechotali do końca praktyk. 
Przypomniało mi się to wszystko jak odwiedziłem pozostałości Paryża pewnego wrześniowego dnia......