poniedziałek, 15 września 2014

Nowe na Starowiejskiej

  
   Ulica Starowiejska to jedna z głównych arterii  dawnego Gołonoga. To przy niej znajdowały się domy starych gołonoskich rodzin:  Kaczmarczyków, Bochenków, Bijaków i innych. Ulica oplatała Górkę Kościelną od strony północno-zachodniej. Przy niej znajdowały się tereny Nadleśnictwa oraz  Szkoła nr 1 w którym obecnie jest Przedszkole. To przy Starowiejskiej pachniało pieczonym u Bigaja chlebem a sielankowo-wiejskiego charakteru ulicy nadawała przeplatanka pól uprawnych, ogrodów i sadów.  
Dzisiaj nie ma już Starowiejskiej jaką z dzieciństwa pamiętałby wielki miłośnik i znawca tej ziemi Pan Adam Dróżdż. Pozostały tylko relikty przeszłości które ożywają we wspomnieniach dawnych mieszkańców a dla nielicznych współczesnych stanowią  inspirację do poszukiwań tego co odeszło. 


Kiedyś wiejskie  zagrody, a dzisiaj powierzchnie biurowo-handlowe w budowie.



Betonowym chodnikiem w stronę nowego odkrycia....




Jeszcze jedna stara tabliczka z nieistniejącą nazwą ulicy



Dom na którym wisi tabliczka  od paru lat jest już jednak niezamieszkany





Tuż za zdziczałym strzępkiem  ogrodu wyłonił się nowoczesny biurowiec



W stronę dawnej ulicy Stacyjnej


 Kotom chyba wszystko jedno, byle mogły się wygrzewać w spokoju



Nocne wyprawy po piwo spod lady, faktury i brak korporacyjnego standardu czyli wspomnienie stacji benzynowej.


Stacja powstała na początku lat 90-tych, chyba "Petrochemia" a w schyłkowej fazie jako "Bliska"


Tuż za nią w  na zboczach wzgórza przycupnęła ostatnimi czasy kolonia nowych domków


Na przeciwko jeszcze pozostało stare


Nowo powstała  uliczka prostopadła do Starowiejskiej


Jeszcze ma czas stać się uroczą z prawdziwego zdarzenia


Podobnie jak Franciszkańska, ale nazwa trafiona


Jeszcze raz na stacji w stronę Przedszkola tym razem


Szmaragdowa Starowiejska -  najintensywniejsze barwy  przechowywane są we wspomnieniach....



4 komentarze:

  1. Ten chleb od Bigaja był pyszny. Zwłaszcza, że wystany w kolejce o świcie.
    W tym domu (Starowiejska 44) mieszkała pewna pani, która częstowała dzieci jabłkami ze swoich drzewek.
    Do "czwórki" chodziłem w czasie, gdy dyrektorką była Pani Ela, a Pani Wanda była moją wychowawczynią. Byłem chyba jedynym przedszkolakiem w grupie, który nie lubił ryżu z jabłkami. Teraz jestem jedynym takim w rodzinie.
    Miło się wspomina...
    Kuba

    OdpowiedzUsuń
  2. Może gdyby ryż był z jabłkami od tej Pani ze Starowiejskiej 44 to wtedy bardziej by Ci smakowało :-) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznaję bez bicia, że ja tej ulicy z dzieciństwa nie pamiętam... Nie moje czasy... :-)
    Ale miejsce mi znane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie znasz pod inną nazwą - teraz to ulica Gwardii Ludowej :-)

      Usuń