Oczywiście tytuł jest nieco na wyrost. Są miasta gdzie przykładów Modernizmu w architekturze i urbanistyce jest o wiele więcej i są bardziej znamienite niż nasze. Do takich miast z pewnością możemy zaliczyć Katowice, Warszawę, Gdynię, Bielsko-Białą, Kraków czy Wrocław. Niejednokrotnie moderna w tych miastach została doceniona w kraju i za granicą, powstał szereg opracowań na ich temat a turyści mogą korzystać z wytyczonych szlaków opisanych zresztą w internecie. Na naszym zagłębiowskim podwórku architekturę taką bez problemu odnajdziemy też w Sosnowcu i Będzinie. Będziński dworzec kolejowy projektował nawet światowej sławy architekt Edgar Norweth.
Modernizm w Polsce możemy zasadniczo podzielić na dwa okresy: przedwojenny i powojenny. Przed drugą wojną światową styl ten dotyczył bardzo często obiektów użyteczności publicznej jak też zarezerwowany był dla elity - powstawały wtedy awangardowe jak na tamte czasy wille. Modernizm to nie tylko pojedyncze budynki ale też całe systemy mieszkalne w postaci sporych kwartałów miejskich czy dzielnic. Modernistyczni twórcy zakładali, że o pięknie budynku świadczy jego funkcjonalizm, dlatego odrzucano wszelkie zdobienia. Niektórzy z architektów wiązali z Modernizmem misję, mającą na celu zapewnienie szerokiej masie ludzkiej, dobrej przestrzeni do życia. Pomimo, że nurt ten odrzuca niejako istnienie przewodniej formy czy też stylu, budowle te są charakterystyczne i mają pewne cechy wspólne. W wielkim uproszczeniu możemy je wymienić: brak zdobień, unikanie symetrii, płaskie dachy, ściany kurtynowe, szerokie okna doświetlające wnętrza np. przeszkolone klatki schodowe, białe i pastelowe elewacje, okrągłe okna podkreślające nowoczesną stylistykę. Modernizm przede wszystkim wprowadził do architektury pojęcie
wolnego planu co oznaczało w praktyce rezygnację z pomieszczeń zamkniętych, zastępując je tzw.
kontinuum przestrzennym.
To tak w telegraficznym skrócie. Należy pamiętać jednak, że styl ten wymyka się próbom zaszufladkowania, dlatego może jest tak niesamowity. Na szczęście wróciła moda na Modernizm i budynki wybudowane w tym stylu wracają do łask. Wiele jest do zrobienia, do poprawienia ale kamyczek uruchamiający lawinę już ruszył - może kiedyś dotrze ona też do Dąbrowy?
Moje zainteresowanie Modernizmem dąbrowskim zaczęło się podczas kontemplacji widoku z balkonu :-). Otóż po ponad dziesięciu latach zorientowałem się, że to co do tej pory brałem za komin w rzeczywistości jest wieżą kościoła pod wezwaniem Świętego Józefa na ulicy Konopnickiej.
Sam kościół zaprojektowany został przez Józefa Jaworskiego. Rozpoczęcie budowy datuje się na 1938 rok. Niestety po wkroczeniu wojsk niemieckich, zgromadzone materiały budowlane zostały skonfiskowane przez okupanta. Mimo to, niedokończona świątynia została pobłogosławiona w 1940 roku przez biskupa częstochowskiego Teodora Kubina. Po wojnie, dokładnie w 1946 roku ukończono budowę kościoła. Trochę szkoda, że wieża jest w łososiowym kolorze. Z pewnością korzystniej by było, gdyby cała bryła pomalowana została na biało.


Zaraz obok bo pod numerem 56 ( ul. Konopnickiej) mieści się kolejny budynek, który podejrzewam o styl modernistyczny. Zespół Szkół nr 1 w którym mieści się szkoła podstawowa i gimnazjum. Wiemy na pewno, że szkoła podstawowa mieściła się tutaj już w 1955 roku. Mamy więc budynek użyteczności publicznej, lata 50-te w których moderna powstawała i nie została jeszcze zdominowana całkowicie przez socrealizm. Całkiem możliwe, że gmach powstał już wcześniej, przed wspomnianym 1955 rokiem. Niestety nie odnalazłem żadnego zdjęcia z czasu powstania budynku. Na mapie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego z lat 50-tych XX wieku budynek szkoły jest już zaznaczony ale już na datowanej na 1938 rok niemieckiej Gleiwitz KDR 1927 D1 (Einheitsblatt/Großblatt) widnieje tylko zarys działki na której stoi szkoła. Jest co prawda zaznaczony również budynek ale o znacznie mniejszej powierzchni. Kiedy więc powstał? Pozostaje to na dzisiaj dla mnie zagadką.
 |
Gdyby nie termoizolacja, zielony kolor i zaślepione pionowe świetliki........... |
Kolejny gmach publiczny związany ze szkolnictwem i tutaj już pewność co do modernistycznego charakteru. Zostajemy cały czas na ulicy Konopnickiej tyle, że opuściliśmy już Korzeniec a udaliśmy się do Centrum. Budynek dzisiejszego Zespołu Szkół Specjalnych nr 6 powstał w dwudziestoleciu międzywojennym i już wtedy pełnił funkcje związane ze szkolnictwem. Poniżej zdjęcie przedstawiające budynek w 1934 roku.
 |
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe |
Mamy więc geometryczną bryłę bez zdobień z przeszkloną klatką schodową. Prostota stylu podkreślona jest jednolitym jasnym kolorem elewacji. Obecnie ten sam budynek prezentuje się nieco inaczej.
Widzimy, że na przestrzeni lat został rozbudowany a kolorystyka jest całkowicie inna niż pierwotnie.
Kolejne dwa budynki znajdują się w ścisłym centrum miasta. Są to znów gmachy użyteczności publicznej - poczta oraz kamienica z wieżą zegarową ( niestety nie wiem co się w niej znajdowało). Nie wiem też kto zaprojektował te budynki. Wiadomo natomiast, że powstały przed II wojną światową. Budynek z wieżą zegarową przypomina nieco modernistyczny dworzec kolejowy w Będzinie. Nawet tarcza zegara jest w podobnej stylistyce jak będzińska - prosta, przejrzysta, wypisz wymaluj modernistyczna.
 |
widok współczesny |
 |
źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe |
 |
widok współczesny |
Niestety w tym przypadku też nie wiem kto jest projektantem tego niebanalnego zespołu budynków. Podobnie jak we wcześniejszych przykładach charakter stylu został zatarty przez kolorową elewację. Patrząc na to zdjęcie w pierwszym momencie można pomyśleć, że łososiowe skrzydło poczty to inny, oddzielny budynek. Czy faktycznie tak jest?
Pora na kolejne przykłady dąbrowskiej moderny. Jeden z nich znajduje się na ulicy Okrzei 3. Jest obecnie w fatalnym stanie. Charakterystyczne dla tego budynku mieszkalnego są zaokrąglone bariery balkonowe. Budynek z pewnością powstał przed drugą wojna światową.
Wracając już do domu, całkiem niespodziewanie natknąłem się na kolejny modernistyczny budynek mieszkalny. Znajduje się na ulicy Sienkiewicza 14A. Jest nieco mniejszy od tego na Okrzei ale za to w lepszym stanie.
Post ten traktuję jako radosny i pewnie nieco naiwny wstęp przed wnikliwszym zgłębieniem tematu moderny dąbrowskiej. Pisząc tekst, odwiedzając przedstawione miejsca i próbując zdobyć na ich temat informacje cały czas miałem wrażenie, że moja wiedza jest niekompletna i obarczona błędem. Dużo tutaj białych plam i wiele pewnie jest jeszcze do odkrycia. Mimo wszystko nie zniechęcam się i będę w przyszłości dalej na łamach bloga wracał do tej tematyki. Zachęcam Czytelników do zgłębienia tematu i podzielenia się swoją wiedzą i przemyśleniami - architektura modernistyczna z pewnością na to zasługuje.