środa, 27 marca 2013

Stara kolonia Zając - część 1




   Na Zając trafiłem poniekąd przez przypadek. Podczas jednego ze spacerów po okolicy szukałem starych drzew które mógłby spełniać warunki jakie stawia się okazom pretendującym do miana pomnika przyrody. Pozostając ze swoimi dywagacjami dotyczącymi obwodu dwóch dębów które tam namierzyłem szedłem przez  tą starą kolonię robotniczą i dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie w jak ciekawym miejscu się znalazłem. 
Zając na mapie z 1916 roku.  www.dabrowa.pl

  
 O koloni Zając wiemy niewiele. Ta położona w bezpośrednim sąsiedztwie Gołonoga osada rozrastała się wraz z rozwojem położonej tuż obok kopalni „Flora” .To właśnie pracownicy związani z tym zakładem jak też innymi dąbrowskimi fabrykami i kopalniami osiedlali się tutaj budując swoje domy i obejścia. 

Dęby na Zającu

    Nazwa Zając pochodzi   prawdopodobnie od nazwiska jednego z pierwszych gospodarzy który zamieszkał tutaj w czasach gdzie w miejscu  wybrukowanej ulicy znajdowała się  polna droga.
   Do dnia dzisiejszego pozostało kilka starych domów z przełomu XIX i XX wieku. Należy jednak nadmienić, że okolica zmienia się bardzo dynamicznie. Wiele starych domostw zostało  wyburzonych a w ich miejsce powstają  nowe domy jednorodzinne i budynki firm. Czy korzystnie to wygląda  z punktu widzenia architektonicznego? Należałoby zapytać znawców tematu. Z pewnością szokuje pseudo barokowa bryła nowej przychodni zdrowia do której możemy dotrzeć od ulicy Morcinka jak też prostopadłościan komercyjnego budynku przy Kruczkowskiego 27. Nie zmienia to jednak faktu, że  ulica Kruczkowskiego  to dobre miejsce do mieszkania. Położona tuż obok głównej osi komunikacyjnej miasta a zarazem cały czas zdumiewająco cicha i spokojna.

Widok na Zając czyli dzisiejszą ulicę Kruczkowskiego

   Szperając w relacjach mieszkańców możemy dowiedzieć się, że stosunkowo niedawno bo koło 40 lat temu na Zającu funkcjonowało przedszkole a rodzice odbierający popołudniami z niego swoje  pociechy kupowali od mieszkańców dzielnicy świeże mleko prosto od krowy.

   Zapraszam teraz na krótką wycieczkę po tym zapomnianym fragmencie Dąbrowy i polecam wybranie się tam w słoneczne popołudnie gdy czas leniwie zwalnia potęgując urok tego miejsca.

 
Na rogu z Piłsudskiego ostał się dom z  początku XX wieku. Przylegają do niego murowane komórki gdzie przechowywano węgiel na opał






 
Na budynku zachowała się tabliczka ze starą nazwą ulicy


 Kruczkowskiego 6 to drewniany parterowy dom o konstrukcji zrębowej. Powstał pod koniec XIX wieku, później dobudowano do niego werandę. W bryle zwraca uwagę  murowany, wysoki komin.
Marcowy kot zażył już słonecznej kąpieli i tęsknie spogląda w stronę ciepłego zapiecka
Ceglany dom z końca XIX wieku. Piętro dobudowano w 1925 roku. W fasadzie skromny detal ceglany
Po drugiej stronie ulicy nr 18. Dom powstał około 1900 roku. W fasadzie skromny detal:
lizeny, gzymsy; stolarka drzwi wejściowych dwuskrzydłowa, płycinowa, z dekoracją snycerską.
A w podwórzu takie komórki 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz