Na Zając trafiłem poniekąd przez
przypadek. Podczas jednego ze spacerów po okolicy szukałem starych drzew
które mógłby spełniać warunki jakie stawia się okazom pretendującym do
miana pomnika przyrody. Pozostając ze swoimi dywagacjami dotyczącymi obwodu
dwóch dębów które tam namierzyłem szedłem przez tą starą kolonię robotniczą i dopiero po
jakimś czasie dotarło do mnie w jak ciekawym miejscu się znalazłem.
 |
Zając na mapie z 1916 roku. www.dabrowa.pl |
O koloni Zając wiemy niewiele. Ta
położona w bezpośrednim sąsiedztwie Gołonoga osada rozrastała się wraz z
rozwojem położonej tuż obok kopalni „Flora” .To właśnie pracownicy związani z
tym zakładem jak też innymi dąbrowskimi fabrykami i kopalniami osiedlali się
tutaj budując swoje domy i obejścia.
 |
Dęby na Zającu |
Nazwa Zając pochodzi
prawdopodobnie od nazwiska jednego z pierwszych gospodarzy który zamieszkał
tutaj w czasach gdzie w miejscu wybrukowanej ulicy znajdowała się polna droga.
Do dnia dzisiejszego pozostało
kilka starych domów z przełomu XIX i XX wieku. Należy jednak nadmienić, że okolica
zmienia się bardzo dynamicznie. Wiele starych domostw zostało wyburzonych a w ich miejsce powstają nowe domy jednorodzinne i budynki firm. Czy
korzystnie to wygląda z punktu
widzenia architektonicznego? Należałoby zapytać znawców tematu. Z pewnością
szokuje pseudo barokowa bryła nowej przychodni zdrowia do której możemy
dotrzeć od ulicy Morcinka jak też prostopadłościan komercyjnego budynku przy
Kruczkowskiego 27. Nie zmienia to jednak faktu, że ulica Kruczkowskiego to dobre miejsce do mieszkania. Położona
tuż obok głównej osi komunikacyjnej miasta a zarazem cały czas zdumiewająco
cicha i spokojna.
 |
Widok na Zając czyli dzisiejszą ulicę Kruczkowskiego |
Szperając w relacjach mieszkańców
możemy dowiedzieć się, że stosunkowo niedawno bo koło 40 lat temu na Zającu funkcjonowało
przedszkole a rodzice odbierający popołudniami z niego swoje pociechy kupowali od mieszkańców dzielnicy
świeże mleko prosto od krowy.
Zapraszam teraz na krótką
wycieczkę po tym zapomnianym fragmencie Dąbrowy i polecam wybranie się tam w
słoneczne popołudnie gdy czas leniwie zwalnia potęgując urok tego miejsca.
 |
Na rogu z Piłsudskiego ostał się dom z początku XX wieku. Przylegają do niego murowane komórki gdzie przechowywano węgiel na opał |
|
|
|
|
|
|
 |
Na budynku zachowała się tabliczka ze starą nazwą ulicy |
 |
Kruczkowskiego 6 to drewniany parterowy dom o konstrukcji zrębowej. Powstał pod koniec XIX wieku, później dobudowano do niego werandę. W bryle zwraca uwagę murowany, wysoki komin. |
 |
Marcowy kot zażył już słonecznej kąpieli i tęsknie spogląda w stronę ciepłego zapiecka |
 |
Ceglany dom z końca XIX wieku. Piętro dobudowano w 1925 roku. W fasadzie skromny detal ceglany |
 |
Po drugiej stronie ulicy nr 18. Dom powstał około 1900 roku. W fasadzie skromny detal:
lizeny, gzymsy; stolarka drzwi wejściowych dwuskrzydłowa, płycinowa, z dekoracją snycerską. |
 |
A w podwórzu takie komórki |
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz